Icke

It's ALL bollocks - yes, ALL of it.

David Icke

piątek, 24 lutego 2012

Wlasnie zdalam sobie sprawe (uswiadomiono mi!), ze pisanie bloga to duza odpowiedzialnosc! Czytelnicy przesylaja komentarze i mozliwe ze zagladaja tam czesciej niz ja!
Wiec zasiadam do pisania!

Caly tydzien ja i Michal przechorowalismy. Gardlo bolalo, miesnie bolaly i mowilismy smiesznie. W ten sposob obejrzelismy mnostwo filmow, a ja mialam okazje usiasc i przesluchac sciagniete z biblioteki mowione ksiazki Wayna Dyera (wszystkim goraco polecam!).
Choroba daje swietna okazje do zrobienia rzeczy, ktorych w innej sytuacji bysmy nie zrobili ze wzgledu na wyrzuty sumienia (bo zupa nieugotowana, a ja tu sobie siedze (leze) i slucham).
A tak wracajac do dr Dyera, jak tak sie czyta, albo slucha czegos takiego, za kazdym razem dziwie sie, ze robie nastepny krok w gore, i za kazdym razem gdy czytam znowu cos podobnego, to dziwie sie, ze wciaz jest tyle krokow do zrobienia przede mna, bo nowe informacje caly czas naplywaja!

W pewnym momencie wszystko wywraca sie do gory nogami, jak ten domek:

Na pewno sprawdze czy ptasiej rodzinie robi roznice czy dach jest na dole czy nie.
I zapraszam wszystkich na fasolowke!!! Calkiem dobra wyszla!

1 komentarz:

  1. autorka bardzo słusznie stwiedziła, że jej wpisy są przez komentujących pożądane:) współczuję choroby i życzę szybkiego wyzdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń