Icke

It's ALL bollocks - yes, ALL of it.

David Icke

poniedziałek, 4 lutego 2013

W sobote i niedziele udalo mi sie zrobic maraton filmowy. Zaczynajac od konca: Bruce Lee, chinska produkcja o zyciu Bruce Lee, troche propagandowa, troche gdzieniegdzie aktorstwo mogloby byc lepsze, ale ujete z perspektywy nie tylko walki, ale filozofii. Prawie trzy godziny, ale przyznam: trudno bylo sie oderwac. Bruce Lee dazyl do zniesienia zasad, jakimi rzadzily sie do tej pory sztuki walki, chcial je uproscic.
Celem byla adaptacja do sytuacji:
"Be formless... shapeless, like water. Now you put water into a cup, it becomes the cup. You pour water into a bottle; it becomes the bottle. You put water into a teapot; it becomes the teapot. Now water can flow, or creep or drip or crash! Be water, my friend..."
 "Puss in boots" - chyba moglabym to ogladac non stop!
I Eddie Murphy o drzewie i tysiacu slow. Kazde slowo to lisc, ktore spada. A jak juz liscie spadna, to drzewo umiera i ten, co wyczerpal limit slow razem z nim.

Wypozyczylam tez z biblioteki Louise Hay ksiazke (audio) zatytulowana "You can heal your life". Jest tez polska wersja, jesli ktos jest zainteresowany. Bardzo relaksujaca (autorka sama czyta).
I pada tam stwierdzenie, ze sami wybralismy swoich rodzicow, bo mieli nas czegos nauczyc. Hmmm... Czego moi synowie chciali sie nauczyc przeze mnie? (Jak Gabrys wczoraj sie burzyl z jakiegos powodu, ktorego juz nie pamietam, to mu to powiedzialam: sam wybrales sobie taka matke. Wez odpowiedzialnosc za swoje zycie! Troche go zatkalo, chyba, i sie odkleil.)
Wiec dlaczego wybralismy naszych rodzicow???

I jeszcze jedna ciekawostka zoologiczna z Bruce'a Liptona (bardzo polecam, po polsku jest dostepna jego "Biologia przekonan". Osobiscie uwazam ze tego powinno sie uczyc w szkole zaczynajac jak najwczesniej). Bruce Lipton mowi, ze mozg dzieci do piatego roku zycia nie funkcjonuje tak jak w przypadku wiekszosci dorosych - falach beta, ale w theta - a to znaczy, ze ich mozgi (ktore dzialaja jak w hipnozie), rejestruja wszelkie dostepne informacje i tworza wlasna biblioteke, z ktorej beda nieswiadomie korzystac i wierzyc w zawartosc informacji otrzymanych w tym czasie. Dlatego tak wazne jest, by rozumiec wage naszych slow jako rodzicow, tego, co robimy, jak reagujemy i co mowimy. Nie tylko do dziecka, ale ogolnie.
W filmie "The Help" ("Sluzace", bardzo ciekawym zreszta), sluzaca, ktora jest nie najmlodsza juz Murzynka, zmeczona zyciem, przezywajaca wciaz na nowo smierc swego syna, pomaga prowadzic dom i zajmuje sie tez malymi dziecmi. Jej ulubienica jest moze dwuletnia dziewczynka. I co caly czas powtarza jej stara, dobra sluzaca:
You is good.
You is smart.
You is powerful.
Gdybysmy my powtarzali to naszym dzieciom, gdy sa male i duze, jakie nasze dzieci moglyby byc???

Dobrego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz