Never be bullied into silence. Never allow yourself to be made a victim. Accept no one's definition of your life; define yourself. | |
- Harvey Fierstein, American actor and playwright |
W piatek spadlo bardzo duzo sniegu. Dzieci sie bardzo cieszyly, bo nie poszly do szkoly. Samochodow na drogach malo, cisza, tylko snieg pada... bialo...
Okazalo sie, ze dziury w butach u Gabryska (na czubku) sa tak duze, ze snieg wlazi do srodka. Wiec chcac nie chcac pojechalismy do sklepu. W sklepie oczywiscie same sandaly! (bo szykuja sie do nowego sezonu) i zostaly tylko trzy pary jakichs wielkich kaloszy. Zreszta za malych. (a jak jechalismy na Kube 3 tygodnie temu, to sandalow na lekarstwo). Wiec zrobilismy tak: ja kupilam sobie adidasy, a Gabrys nosi moje buty. Cwaniak. Juz wychodzone i wygodne...
W sniegu mozna bylo wygodnie siedziec, tak go duzo bylo.
A tu Michal fotografowany z soplem (potem w domu byl wielki placz, bo jak przyjechalismy sopel sie stopil, a Michal nie mogl odzalowac...)
Jak bylismy w ogrodach botanicznych akurat byla wystawa o dinozaurach. Ciekawe, jak organizatorzy staraja sie pokazac zawsze cos nowego, w tym wypadku skamieniala kupa dinozaura! (duza...)
I oczywiscie w ogrodach jest wczesna wiosna:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz